W październiku nastała złota polska jesień. W tym roku wyjątkowo przyjazna, ciepła i słoneczna. Od ostatnich udanych połowów, kiedy to ryby dobrze współpracowały, upłynęły ponad trzy tygodnie. Niestety proza życia nie pozwalała mi w ten czas odwiedzić ulubionej wody, co skutkowało brakiem wcześniejszego przygotowania znanych miejscówek. Wierzyłem jednak w moc sprawczą produktów TANDEM BAITS i ...
Pewnie nie dla wszystkich, ale dla mnie sezon karpiowy zbliża się ku końcowi. Przede mną jeszcze jedna zasiadka i wędki idą w odstawkę. Przychodzi czas refleksji nad tym, co w tym roku się wydarzyło. Zatem, czas na podsumowanie.
W tym sezonie postawiłem wszystkie karty na nowości, jakie wprowadziła firma Tandem Baits. Chciałem zatem nieco od strony klienta, dokonać recenzji tych produkt...
Ten weekend w zasadzie miał być zupełnie inny. Miałem nie ruszać się z domu i nie myśleć o rybach. Ale wyszło jak wyszło…
Nekielka to łowisko znane wielu karpiarzom. Jak więc mogłem odmówić propozycji wyjazdu na tę pełną ryb wodę? Tym bardziej, że jeden kumpel zrezygnował i było wolne miejsce. Pomyślałem, że może jest to jakiś znak, że powinienem tam być. A może po prostu była to idealn...
W ostatnich dniach zaczęła się prawdziwa wiosna - piękna pogoda, zieleń odżyła, aż chce się żyć. Stwierdziłam więc, że to najwyższy czas zapolować na coś większego. Próbowałam już wcześniej kilka razy swoich sił na otwartej wodzie, ale nie przynosiło to żadnych rezultatów.
Postanowiłam zmienić taktykę i poświęcić na testy jeden poranek. Plan był dosyć prosty. Miałam wstać o 4:30, a o 5 ...
Majówkę spędziliśmy na Łowisku Popowo. Piękna pogoda, wspólna laba nad wodą pośród śpiewu ptaków i ogromna ilość spławów ryb.
Czego chcieć więcej? Pięknych karpi!
Niestety… Majówkowy wypad okazał się być słodko-gorzki. A dlaczego? Bo dostaliśmy lekcję pokory… Mimo wspaniałych warunków jakie panowały przez cały weekend majowy, wypracowaliśmy „aż" 6 brań - z czego udało się wyholować d...
Tradycyjnie już, karpiowe zmagania zaczynamy od wyjazdu nad czeski Katlov, a ten zawsze jest dla nas szczęśliwy. To już chyba taki nasz dobry omen, który daje nam powera na nadchodzące miesiące. Jechaliśmy więc tam pełni nadziei i nieco rozochoceni na myśl o spotkaniu z karpiami po długiej, zimowej przerwie.
Po dotarciu na miejsce wsiedliśmy na zapakowaną “po uszy łódkę” i dopłynęliśmy ...