W końcu się udało. Cierpliwość i wytrwałość dały efekty. Przez dwa lata wędkowania na 170 ha zaporówce PZW, łącznie 24 nocki spędzone w różnych miejscach, dotąd nie dały żadnej ryby. Nie poddawałem się jednak wiedziałem, że woda trudna i jest w niej mały rybostan.
W weekend wybrałem się kolejny raz nad to łowisko. Niestety o tej porze szybko robi się ciemno, więc szukałem miejsc i wywo...
Chorwackie wyjazdy na karpie są dla nas zawsze wyjątkowe. Nie tylko dlatego, że łapiemy tam naprawdę piękne okazy, ale też ze względu na wspaniały klimat, jaki tam panuje i sporą dawkę przygód, które nigdy nas nie omijają. I choć nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, to wyjeżdżamy stamtąd z łezką w oku, a wracamy z uśmiechem na twarzy.
Tym razem nasze plany trochę się pokrzyżowały....
Ten wyjazd to było coś niesamowitego. W najjaśniejszych snach nie marzyłem właśnie o takiej zasiadce. Powiem szczerze, że z tego pięciodniowego wyjazdu wróciłem mega niewyspany i zmęczony, ale niewiarygodnie szczęśliwy.
Wyjazd
Ta wyprawa odbyła się jeszcze w miesiącach letnich, więc nie musieliśmy szykować się na jakąś zimnice. Było ciepło, letnio, słonecznie, a ta zasiadka miała być...
Początek sierpnia - to kolejny termin w tym sezonie, kiedy to wybrałem się na krótką 3-dobową zasiadkę.
Przez dwa dni z nieba lał się totalny żar, fantastyczna pogoda do opalania, ale jak się później okazało, niestety nie sprzyjała ona żerowaniu ryb. Przez dwie doby sygnalizatory milczały jak zaczarowane i w głowie zaczęły rodzić się pytania, czy robię coś nie tak?
Cierpliwość na...
Początek września to okres, gdy lato powoli dobiega końca. Co prawda słońce potrafi rozgrzać przyrodę, ciało i duszę Karpiarza, lecz noce już są chłodne. Zbliża się okres najtrudniejszy dla wodnych mieszkańców i muszą się do niego przygotować, zwiększając pobieranie pokarmu. Mając to na uwadze, postanowiłem ten okres poświęcić bliskiej memu sercu pewnej wodzie PZW o powierzchni 32 hektarów. Ni...
W tym sezonie sporo czasu spędzamy z żoną nad wodą, także i teraz przerwa między zasiadkami długo nie trwała. Tym razem postanowiliśmy wybrać się na dziką wodę. Choć wieści znad wody nie napawały optymizmem, bo wędkarze narzekali na słabe brania, to jednak zdecydowaliśmy ostatni weekend lipca spędzić na łowisku.
Zaraz po pracy spakowaliśmy auto i kilka minut później dotarliśmy nad wodę,...