KARPIOWE ODJAZDY NA JEZIORZE MIŁOSZEWSKIM

KARPIOWE ODJAZDY NA JEZIORZE MIŁOSZEWSKIM
Ładuję... 73 wyświetleń
KARPIOWE ODJAZDY NA JEZIORZE MIŁOSZEWSKIM

Czerwcowa zasiadka na Jeziorze Miłoszewskim była dla mnie dużym wyzwaniem. Już sama trasa na to legendarne jezioro to ciężka dziesięciogodzinna przeprawa.

Pierwszy dzień to pora na rozpakowywanie, sondowanie i szczegółowe wybieranie miejscówek. Był to intensywnie spędzony czas i położył mnie do łóżka już wczesnym wieczorem.

Dzień drugi obudził mnie głośnym odjazdem o godzinie 8:30! Byłem zaskoczony, wybiegłem z namiotu i podekscytowany podniosłem wędkę. Niestety poczułem rybę tylko na kilka sekund po czym ją straciłem. Reszta dnia przebiegła bez dźwięku sygnalizatora.

Dzień trzeci był wyjątkowy. Godzina 11:30 przyniosła pierwszego karpia o wadze 16.600kg ! Branie nastąpiło z głębokości dziesięciu metrów. W tym momencie mój wyjazd mogłem zaliczyć do udanych :)

Dzień dobiegał końca i już kładłem się do łóżka po czym ponownie usłyszałem magiczny dźwięk syganlizatorów ! Branie z bliskiej odległości dziesięć metrów od brzegu (głębokość czterech metrów) przynosi drugiego karpia o wadze 14.300kg. Pełny radości zakończyłem ten dzień !

Dzień czwarty miną bez "piknięcia".

W dniu piątym zauważyłem pierwsze spławy karpi w pobliżu moich miejscówek. Pełen nadziei czekałem na dalsze wydarzenia. 

I w końcu się doczekałem. Godzina 9:30 przyniosła jednostajne branie z ośmiu metrów głębokości. Ciężka walka trwała trzydzieści minut, ale była to pierwsza ryba z dwójką z przodu ! 

Karp wniósł na wagę 23.300kg. Pełen radości zacząłem wypuszczać rybę, kiedy usłyszałem odjazd na innym kiju! Szybko wsiadałem w ponton i rozpocząłem drugą walkę. Udało się ! Dorwałem go! Była to ryba wyjazdu o wadze 24 kg! Podczas holu kolega ze stanowiska obok wyciągnął na mój trzeci kij kolejnego karpia o wadze 11kg.

Kolejne dwa dni ucichły, nie było żadnej aktywności ryb w moich partiach wody.

Podsumowując, Jezioro Miłoszewskie zaskoczyło mnie swoim wyjątkowym klimatem oraz swoją specyfiką. Podczas siedmiodniowej zasiadkim, jedynie trzy godziny były kluczowe i przyniosły wyjątkowe ryby. Wiele stanowisk niestety nie miało takiego szczęścia. 

Osobiście polecam każdemy przyjąć wyzwanie i spróbować swoich sił na tej wodzie. Może obdarować ogromnym szczęściem lub niestety pozostawić bez miłych wspomnień.

Pozdrawiam

Kamil Kozina

Komentarze
Zostaw swój komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany
© 2020 Tandem Baits