KARPIOWANIE W EKSTREMALNYCH WARUNKACH

KARPIOWANIE W EKSTREMALNYCH WARUNKACH
Ładuję... 144 view(s)
KARPIOWANIE W EKSTREMALNYCH WARUNKACH

Kilka dni przed zaplanowaną majową zasiadką, dowiedziałem się, że lekko może nie być, gdyż prognozy pogody nie były zbyt optymistyczne. Nad wodą miałem trafić na mocne załamanie pogody z bardzo silnym wiatrem i dużymi opadami deszczu. Mimo to postanowiłem pojechać, gdyż siedząc w domu karpia się nie złowi.

Nad wodą zameldowałem się około godziny szesnastej. Po rozbiciu obozowiska przyszedł czas na wytypowanie miejscówek. Zestawy ulokowałem w pobliżu trzcin pod przeciwległym brzegiem w odległości 170 metrów na twardych blatach o głębokości 1,5 metra. Pierwszą miejscówkę zanęciłem mieszanką kulek i pelletu o zapachu Ananasowy Sok. Na włos założyłem pojedynczą tonącą kulkę o tym samym smaku. 

Drugą miejscówkę zanęciłem mieszanką kulek o zapachu Mega Tutti Frutti i Owocowej Bestii. Na włos poleciał bałwanek z delikatnie okrojonych kulek o tym samym zapachu. Pracę nad wodą starałem się wykonać jak najszybciej, gdyż coraz mocniej wiejący wiatr i ciemne chmury na horyzoncie nie wróżyły nic dobrego. Godzinę po wywiezieniu zestawów rozpętała się niesamowita wichura, która przyniosła całonocne opady deszczu. Niestety karpiom nie spodobała się taka pogoda i cała noc minęła bez kontaktu z rybą. 

Dopiero około godziny szóstej rano obudziło mnie mocne energiczne branie. Niestety ze względu na gigantyczne fale nie mogłem wypłynąć po rybę i zostałem zmuszony holować ją do brzegu. Na szczęście po chwilach grozy, w podbieraku wylądował piękny prawie 15 kilogramowy karp. 

Najgorsze, że nieustannie wiejący silny wiatr nie dał mi możliwości ponownego ulokowania zestawów w zanęconych miejscówkach. Pozostało mi tylko przeczekać i liczyć na to, że pogoda nieco się poprawi. Dopiero około godziny dwudziestej wiatr zaczął słabnąć i udało mi się wypłynąć, by ponownie położyć zestawy. 

Podczas wywożenia drugiego zestawu na wodzie dosięgła mnie niesamowita ulewa i do brzegu dopłynąłem przemoczony do suchej nitki. Mimo to byłem bardzo zadowolony ponieważ zestawy ponownie trafiły do wody. 

Ciężka praca zaowocowała sukcesem, gdyż drugiej nocy udało mi się dołowić dwa karpie o wadze 13,5 i 9 kilogramów. Do domu wracałem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy ponieważ wypracowałem trzy ryby w ekstremalnie trudnych warunkach, których już dawno nie trafiłem nad wodą. Zatem nie ma się co tak łatwo poddawać.

Pozdrawiam 

Bartosz Szmyt KKTB

Komentarze
Leave your comment
Your email address will not be published
Powered by Amasty Magento 2 Blog Extension
© 2020 Tandem Baits