Ładuję...
1 wyświetleń
W sobotę udałem się z kumplem na pobliską żwirownie. Założenie było takie, by spędzić kilkanaście godzin nad wodą.
Po wywiezieniu zestawów zacząłem szybko rozbijać namiot, gdyż zbliżała się potężna burzowa chmura zapowiadająca obfity deszcz.
Na branie nie trzeba było długo czekać. W najmniej odpowiedniej chwili rozległ się dźwięk centralki kolegi, gdy lało już w najlepsze. Mi przyszło czekać na branie do drugiej w nocy. Karp skusił się na ananasową kulkę z serii Oil hookers podbitą popkiem o tym samym zapachu oczywiście TB. Do nęcenia użyłem mieszanki ziaren i kulek zalanych płynną kukurydzą CLS oraz ZIG od TB.