Wstępnie moja trzydobowa zasiadka miała odbyć się na Rybniku, niestety po przyjeździe nad wodę, bardzo duża ilość wędkarzy skutecznie mnie zniechęciła. Chwila namysłu i wybór pada na
pobliskie łowisko pzw.
Łowisko to należy do ciężkich, bardzo chimerycznych wód, gdzie niejednokrotnie wiele dni łowienia nie przynosi żadnych efektów.Jak się spodziewałem...pierwsza nocka nie przyniosła mi żadnego brania....lecz niespodziewanie o godzinie 10:00 podczas śniadania z namiotu wyrywa mnie silny odjazd. W pierwszych chwilach nie dowierzam w to co się dzieje, szybko wskakuje w ponton i zaczynam hol, po dłuższej chwili ten piękny pełno-łuski ląduje w moim podbieraku a ja płynąc do brzegu odczuwam niewiarygodną satysfakcję.
Przez kolejne dwie doby łowienia nie doczekałem się kolejnego brania, lecz mimo to wróciłem do domu z dużą satysfakcją. Ryba skusiła się na pojedynczą tonącą kulkę SuperFeed Kałamarnica Pomarańcz 18mm .Przypon na który wziął karp to łamaniec typu D-rig
Miejscówkę nęciłem delikatnie gotowaną kukurydzą oraz kulkami o tej samej nucie zapachowej.
. Ryba ta należy do jednych z najbardziej wartościowych, które udało mi się położyć na macie.
Pozdrawiam
Alan Kaczyński